Tytani Wejherowo po bardzo ambitnej i walcznej grze, niestety przegrali we własnej hali z zespołem MKS Grudziądz 27:28.

Już przed spotkaniem, trener Wejherowian – Piotr Rembowicz, przestrzegał, że zespół z Grudziądza będzie niezwykle silny, a gra z nimi będzie wymagała dużej determinacji jego podopiecznych. Oczywiście nie pomylił się w swoich stwierdzeniach i już pierwsze fragmenty gry pokazały, że w grodzie Wejhera odbędzie się mecz walki obydwu drużyn. Goście w pierwszych fragmentach gry starali się narzucić swój styl gry i szybko zdobyli trzy bramkowe prowadzenie 6:3. Na szczęście oprócz bramek, także często faulowali, a Sławomir Jurkiewicz zamieniał rzuty karne na bramki 6:5. Pierwszy remis w tym meczu nastąpił w 20 minucie, kiedy to po dwóch szybkich akcjach Sałaty i celnym trafieniu Grabowskiego na tablicy pojawił się wynik 9:9. Dalsza gra, w pierwszej połowie, to istna wymiana ciosów z której zwycięsko wyszli goście, prowadząc do przerwy 16:15. Druga część spotkania nie zmieniła oblicza gry. Każdy z zespołów starał się przejąć inicjatywę, ale obrona obydwu drużyn skutecznie niwelowała poczynania w ataku. Do 45 minuty wynik był dalej remisowy 20:20, kiedy to goście szturmem zdobyli trzy bramki, po błędach żółto – czerwonych. Tytani jednak nie zamierzali się poddawać. Sygnał do odrobienia strat dał po raz kolejny Jurkiewicz, który zdobył kolejne dwie bramki. Celnie też rzucali Przymanowski oraz Kudełka i w 52 minucie to Tytani objęli prowadzenie 24:23. Do ostatnich minut wynik był na tzw „styku”. Na dwie minuty przed końcem spotkania, Tytani prowadzili jeszcze 27:26, jednak celny rzut Barteckiego, strata gospodarzy, a następnie w ostatnich sekundach udana kontra Kruszewskiego, przekreśliła szanse na choćby remis gospodarzy. Po tym spotkaniu Tytani utrzymali fotel wicelidera tabeli, jednak przewaga do trzeciego MKS Grudziądz, stopniała do sześciu punktów.

Tytani wystąpili w składzie: Jurkiewicz (10), Sałata (5), Przymanowski (4), Warmbier (2), Wicon (2), Grabowski (1), Koss (1), Kudełka (1), Papke (1), Nowosad, Wicki, Bartoś, Miszczak, Sikora, Cholcha.

Sylwester Ziółkowski ( trener MKS Grudziądz )

” Zawody, stały na wysokim poziomie, często dramatyczne, emocjonalne i oczywiście o to chodzi w piłce ręcznej. W końcówce udało nam się wytrwać, bo był taki moment, w którym myślałem, że to jednak Tytani wygrają spotkanie. Na szczęście w końcówce meczu udało nam się wybronić akcję i wygrać całe spotkanie. Cieszę się, że zdobyliśmy trzy punkty. „

Piotr Rembowicz ( trener Tytanów Wejherowo )

” Niestety przegraliśmy ten mecz, choć uważam, że wynik remisowy byłby sprawiedliwszy. Od meczu z SMSem, rozbił nam się cykl szkoleniowy. Chłopacy mieli drobne urazy, a także co niektórzy kontuzje. Mecz ogólnie stał na wysokim poziomie, moja drużyna walczyła dzielnie i dlatego przekazuje im słowa uznania. Na dzień dzisiejszy można się choć odrobinę cieszyć, że w przypadku zrównania punktów, to my jesteśmy o jedną bramkę lepsi od Grudziądza. „

Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)