Tytani Wejherowo udanie zaczęli występy, w tym roku, we własnej hali. Po bardzo jednostronnym spotkaniu, pewnie pokonali MKS MOSiR Kętrzyn 44:19.

Już przed meczem można było domyślić się, kto będzie zwycięzcą wczorajszego spotkania. Goście trapieni kontuzjami oraz innymi problemami kadrowymi, przyjechali do grodu Wejhera w siedmioosobowym składzie. Dodatkowo nie wygrali jeszcze w tym sezonie spotkania wyjazdowego, więc można było się spodziewać wygranej żółto – czerwonych. Pytanie było tylko, jaką różnicą bramek ? Trener Piotr Rembowicz chciał, aby jego zespół nie stracił więcej niż 17 goli, co jak widać po końcowym wyniku, nie za bardzo się udało. Zespół gości, przez całe spotkanie grał bardzo ambitnie, starając się braki kadrowe nadrobić zaciętością na boisku. Gdy w dwudziestej minucie na tablicy widniał wynik 15:6 dla Tytanów, wiadomo było, że Kętrzynianie nie dadzą rady odrobić strat. Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy to sporo błędów wejherowskiej drużyny, dzięki której goście nieznaczne zmniejszyli przewagę Tytanów i do szatni schodzili przegrywając 10:18. Druga część spotkania, to wysoki pressing żółto – czerwonych, dzięki którym zdobywali sporo bramek z kontrataku. Goście w ataku pozycyjnym, próbowali jeszcze rzucać bramki, jednak przewaga w szybkości gry wejherowian nie pozwaliła dać, nawet cienia szans na to, że wynik może się odwrócić. W ataku pozycyjnym doskonale spisywał się wychowanek klubu – Radosław Sałata który w całym meczu zdobył 12 bramek. Warto też pochwalić bramkarzy Tytanów (Sikora, Zwolakiewicz oraz Nowosad), którzy dobrze spisywali się w polu bramkowym. Dzięki wczorajszej wygranej, zespół z Wejherowa umocnił sie na drugim miejscu w lidze. Do lidera tabeli, Usaru Kwidzyn, traci w dalszym ciągu trzy punkty.

Tytani wystąpili w składzie: Sałata (12), Warmbier (7), Papke (4), Jankowski (3), Jurkiewicz (3), Wicon (3), Koss (3), Miszczak (3), Pitucha (2), Przymanowski (2), Kudełka (1), Bartoś (1), Nowosad, Sikora, , Cholcha.

Cezary Tyszka ( trener MKS MOSiR Kętrzyn )

” Zderzyły się dwa zespoły, jeden z czołówki tabeli, drugi przedostatni, także wynik odzwierciedla poziom naszych umiejętności. Zespół z Wejherowa był pod każdym względem lepszy od mojego, a wynik 44:19 chluby nie przynosi. Przestrzegałem zawodników, żeby nie przestraszyli się rywala i starali się grać swoje. Walczyliśmy siedmioosobowym składem, nie mieliśmy nikogo na zmianę i to dało się odczuć podczas całego spotkania. Niestety kontuzje, studniowki, sprawy osobiste zawodników sprawiły, że w takim, a nie innym składzie mogliśmy przyjechać do Wejherowa. Jeszcze raz gratuluję wygranej Tytanom.”

Piotr Rembowicz ( trener Tytanów Wejherowo )

” Zespół rywali przyjechał w bardzo okrojonym składzie i to było widać, nie mniej jednak podziwiam, bo zawodnicy gości grali bardzo ambitnie i nie zauważyłem jakiś większych przestoi w ataku i powrocie do obrony. Wykazali się sporą ambicją. Nasz zespół grał bardzo równo, chociaż też miał słabsze momenty. Widać było rozprężenie po dwudziestu minutach gdzie słabiej się skupiali. Początek drugiej połowy, już wyglądał lepiej i nie ma co ukrywać, że rywale tymi brakami kadrowymi ułatwili nam zadanie. ”

Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)