Z bojowym nastawieniem i pełni nadziei przystąpiliście do pierwszego meczu rundy rewanżowej z Gwardią Koszalin. Nasz plan był realizowany do 25 minuty, później niestety wróciły demony z przeszłości…

Od początku meczu oba zespoły poszły na tzw. wymianą ciosów i na 5 minut przed końcem pierwszej połowy Tytani przegrywali 15:16. Później nastąpiła dekoncentracja i szereg błędów, które pozwoliły zespołowi z Koszalina schodzić na przerwę z 6 bramkami przewagi. (15:21)

W drugiej odsłonie mimo, że Tytani szturmem ruszyli do ataku nie byli w stanie zbliżyć się do przeciwnika na mniej niż 4 bramki. Ponownie raziła nieskuteczność w 100% sytuacjach, natomiast zawodnicy Gwardii notowali skuteczne rzuty z drugiej linii.

Walki i chęci na pewno nie brakowało, a obraz gry w ataku uległ zdecydowanej poprawie po wejściu na boisko Huberta Kossa oraz Norberta Wejhera. Jak zwykle mogliśmy liczyć na Przemka Warmbiera, który zdobył w całym spotkaniu 13 bramek, a wspomagał go skuteczny ze skrzydła Sławoimir Jurkiewicz (10 bramek.)

Spotkanie zakończyło się ostatecznie zwycięstwem Gwardii 40:33 i to piłkarze z Koszalina mogą dopisać sobie 3pkt w ligowej tabeli.

Zgromadzeni jak zwykle licznie kibice na pierwsze zwycięstwo muszą jeszcze poczekać. Najbliższa okazja do tego już 15.02 o godzinie 17:00 w Wejherowie, kiedy to Tytani podejmą Sokoła Kościerzyna.