Zespół Tytani Wejherowo jest już po sześciu ligowych spotkaniach, a więc półmetek rundy jesiennej za nami. O tym co się udało bardziej, a co mniej w tym sezonie opowie nam trener żółto – czerwonych – Robert Wicon.

Trenerze, w sześciu rozegranych spotkaniach, cztery razy wygraliście, a dwukrotnie schodziliście pokonani. Jak ocenia Pan dotychczasowe dokonania swojego zespołu ?

Ogólnie oceniam pozytywnie, a muszę dodać, że cały czas uczymy się nowych zagrywek, współpracy z juniorami którzy dołączyli do seniorów, także jeszcze nie mamy wszystkiego dopracowane tak jak bym sobie tego życzył. Na szczęście na treningach dopisuje frekwencja, co daje nam możliwość dopracowania szczegółów które są kluczowe w poszczególnych meczach. Jeżeli chodzi o spotkania to mi głównie chodziło o to, aby prezentować wysoki poziom w każdym meczu i mam nadzieję, że to nam się udaje. Jak dla mnie gra zespołu jest dość poprawna, w niektórych potyczkach, jak z Gryfinem, prezentowaliśmy się bardzo dobrze w innych gorzej. Szkoda mi porażki z Usarem Kwidzyn w Pucharze Polski bo mieliśmy duże szanse go wygrać. Niestety wysokie prowadzenie w pierwszej połowie uśpiło nasz zespół i przegraliśmy to starcie. Taki kubeł zimnej wody jednak przydał nam się, bo do kolejnych rywalizacji, mój zespół przystępował dużo bardziej skoncentrowany.

To może przeanalizujmy poszczególne mecze ligowe. Pierwsze spotkanie z Gwardią Koszalin i Pański debiut trenerski.

Tak, no niestety przegraliśmy to spotkanie, choć nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Gwardia to bardzo silny zespół który kilka lat gra w pierwszej lidze i jest jednym z faworytów do awansu do Ligi Centralnej. Szczerze to byłem bardzo zadowolony z naszej postawy i uważałem, że ten mecz był do wygrania, jednak zabrakło trochę chłodnej głowy, gdzie powinniśmy gonić rywala, a trochę się pogubiliśmy. Zespół z Koszalina to skrzętnie wykorzystał i nie dał się już dogonić.

Nie załamaliście się tą porażką i w kolejnym meczu wyjazdowym pokonaliście wysoko KPR Elbląg 28:20

Drużyna zagrała bardziej konsekwentnie i każdy chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Chcieliśmy pokazać, że ta porażka z Koszalinem była przypadkowa, a my potrafimy grać jak drużyna i przede wszystkim wygrywać. Zagraliśmy bardzo skutecznie w obronie i dzięki temu straciliśmy zaledwie dwadzieścia bramek. Ja zawsze powtarzam, że gra zaczyna się od obrony. Jeśli dobrze zagrasz w formacji defensywnej to potem masz dużo łatwiej w polu, bo przeciwnik zaczyna się gubić, a my możemy powiększać przewagę.

Następny mecz ze Spartą Oborniki wygraliście jeszcze większą ilością bramek (40:27) i można było przypuszczać, że nabieracie wiatru w żagle, tymczasem w czwartej kolejce przegraliście z dość przeciętną drużyną MKS Sierpc.

Niestety w tym spotkaniu nie mógł zagrać jeden z liderów zespołu, Przemysław Warmbier i to był jeden z powodów naszego słabszego występu. Drużyna z Sierpca dodatkowo zagrała bardzo ambitnie i wykorzystała nasze błędy a ataku i obronie. Można powiedzieć, że zasłużenie wygrali bo myśmy zagrali przysłowiowy „piach” i przeszliśmy obok tego meczu.

W piątej kolejce ligowej do Wejherowa przyjechała drużyna PGE KPR Gryfino. Tytani co prawda wygrali, ale goście nie odpuszczali Wam do ostatnich minut spotkania.

Zespół z Gryfina jest bardzo silną drużyną,mają dobrego trenera, kilku bardzo wartościowych zawodników, dlatego wiedzieliśmy, że będzie to mecz na styku. Uważam, że zagraliśmy z nimi bardzo dobre spotkanie, choć w końcówce prowadząc kilkoma bramkami nie ustrzegliśmy się błędów które PGE wykorzystało. Tutaj miałbym trochę pretensji do drużyny bo grając w przewadze czasem i dwóch zawodników nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Już nawet nie chodzi o zdobycie bramki, ale nie potrafiliśmy stworzyć sobie czystej sytuacji co mnie jako trenera zirytowało. Nie mniej jednak udało się w samej końcówce opanować nerwy i wyjść zwycięsko z tej potyczki.

Ostatnie Wasze rozegrane spotkanie to wyjazdowe zwycięstwo z SMS ZPRP Kwidzyn 35:27. Było gładko, miło i przyjemnie ?

Ja bym tego tak nie nazwał. Pierwsza połowa bardzo słaba w naszym wykonaniu, szczególnie jeżeli chodzi o obronę. Środek naszej defensywy praktycznie nie istniał, bramka również nie pomagała. Jeżeli chodzi o atak to było wszystko wporządku, nie było co prawda dużej skuteczności rzutowej, ale nie wypadliśmy źle. Na szczęście w drugiej połowie wszystko się zmieniło i chłopaki zaczęli dużo lepiej bronić. Stali się bardziej agresywni, lepiej ruszali się na nogach.Tomasz Bartoś wyłapał dużo fauli ofensywnych, czym również pomógł naszej drużynie. W ogóle cały zespół zagrał na przyzwoitym dobrym poziomie. W bramce obudził się Damian Nowosad i zaczął bardzo dobrze bronić, dzięki czemu mogliśmy spokojnie powiększać przewagę i wywieźć od rywala komplet punktów.

Teraz zespół zagra spotkanie z SMS ZPRP Płock. Będzie to wymagający rywal dla Was ?

Sms jest na pewno drużyną która z meczu na mecz jest co raz mocniejsza i nie możemy zlekceważyć tego rywala. Drużyna z Płocka będzie chciała z nami wygrać, tym bardziej, że ostatnio wygrali wysoko ze Szczypiorniakiem (31:26 dop.red), dlatego musimy być mocno skoncentrowani i grać swoje od początku do końca meczu. Mam nadzieję, że my zaprezentujemy swój poziom i będziemy się cieszyć z trzech punktów. Postaramy się nie zawieść kibiców.

W kadrze w dalszym ciągu brakuje Norberta Wejhera. Jest to duże osłabienie kadry zespołu ?

Oczywiście absencja Norberta bardzo wpływała na naszą grę na kole, bo cały ciężar musiał wziąć na siebie Marcin Wicki, na szczęście Marcin jest dobrze przygotowany fizycznie i sprostał temu zadaniu. Co do Norberta to zawodnik czuje się już coraz lepiej i prawdopodobnie wystąpi w najbliższym spotkaniu. Po za tym wszyscy są zdrowi i gotowi do gry.

Dobrze to słyszeć w kontekście dalszej części sezonu. Na koniec chciałbym się zapytać: Jak Robert Wicon czuje się w tym sezonie w roli szkoleniowca, a nie już zawodnika Tytanów Wejherowo ?

Bardzo dobrze się czuję i jestem głodny sukcesów. Mam trochę inną myśl szkoleniową, i chciałbym to wprowadzać w drużynie. Od kiedy zostałem trenerem to wymagam nowych rzeczy, nowych zagrań, podejścia do meczu. Mój styl gry różni się od tego który był dotychczas i mam nadzieję, że to przyniesie skutek w postaci zwycięstw. Oczywiście wiem, że w tak krótkim okresie nie uda mi się wszystkiego przekazać i nauczyć, ale z czasem powinno to w pełni zafunkcjonować. Chciałbym żeby zawodnicy wynieśli z treningów ze mną jak najwięcej wniosków i byli zadowoleni ze swoich postępów. Lubię też wprowadzać nowinki które gdzieś tam podpatrzyłem, czy też sobie w głowie poukładałem. Chciałbym aby moja drużyna czerpała też radość z gry i cały czas się rozwijała.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)