Szczypiorniści Tytanów Wejherowo, w dziewiątym spotkaniu ligowym, przegrali minimalnie 26:27 (12:13) z Usarem Kwidzyn i tym samym nie wzięli rewanżu za porażkę w Pucharze Polski.
Horror, dreszczowiec, dramat – takimi słowami można określić wczorajsze starcie obydwu drużyn. Starcia Tytanów Wejherowo z Usarem Kwidzyn zawsze należą do bardzo wyrównanych w których wynik jest sprawą otwartą. Nie inaczej było i tym razem. Wynik spotkania otworzyli goście w drugiej minucie, wtedy to do bramki Nowosada celnie trafił Bartosz Preuss. Jak się później okazało, był to najskuteczniejszy gracz Usaru który łącznie zdobył w meczu siedem bramek. Tytani nie pozostawali dłużni. Szybka bramka Przemysława Warmbiera i na tablicy widniał remis (1:1). Kolejne minuty to swoista wymiana ciosów w której żadna z drużyn nie chciała, aby rywal odskoczył z wynikiem. Zarówno gospodarze jak i goście bardzo mocno pracowali w obronie, a efektem tego był dość niski wynik do przerwy (12:13). Warto dodać, że w tej części bardzo dobrze bronił bramkarz żółto – czerwonych, Damian Nowosad, który zaliczył pięć udanych interwencji w sytuacjach stu procentowych. W polu natomiast dominował Oskar Szafrański, który w pierwszej części spotkania czterokrotnie pokonywał bramkarza gości. Pierwsza połowa zatem pokazała, że mecz będzie niezwykle wyrównany, a o wyniku zadecydują jakieś małe niuanse czy błędy.
W drugim fragmencie gry to Tytani zaczęli lepiej od gości. Wynik otworzył Szafrański który udanie rzucał z lewej części parkietu, drugiego gola zdobył Warmbier i Tytani ponownie wyszli na prowadzenie (14:13). Goście odpowiedzieli trafieniem Szweda, ale ponownie celny rzut Warmbiera oraz trafiony rzut karny przez Jurkiewicza sprawiły, że wejherowianie objęli trzy bramkowe prowadzenie. (18:15). Tytani mogli wtedy pójść za ciosem i powiększyć przewagę, bo widać było w zespole z Kwidzyna chwilowy kryzys i zarazem słabszą grę w polu. Niestety przypadkowe błędy zarówno w ataku jak i obronie sprawiły, że Usar uwierzył w to, że mecz jest do wygrania i tym samym zaczął odrabiać straty. Do czterdziestej piątej minuty na tablicy dalej widniała trzy bramkowa przewaga gospodarzy (21:18), ale kolejne pięć minut pokazało, że wynik będzie sprawą otwartą. W tym fragmencie Tytani stracili. aż cztery gole i to goście objęli prowadzenie (22:21). Ostatnie dziesięć minut to istna nerwówka. Wynik na tablicy oscylował cały czas w okolicy remisu. Tytani mieli jeszcze szansę na wygranie tego spotkania, bowiem na minutę przed zakończeniem spotkania, celny rzut z prawego skrzydła oddał Sławomir Jurkiewicz i to Wejherowianie objęli kolejny raz prowadzenie (26:25). Niestety ostatnia minuta to duże nerwy w szeregach gospodarzy. Żółto – czerwoni wyprowadzając piłkę, popełnili błąd który wykorzystał Jacek Szwed zdobywając gola dla Usaru. Do końca spotkania zostało jeszcze trzydzieści sekund i piłka była w posiadaniu wejherowian. Była zatem szansa na odniesienie zwycięstwa lub choćby dowiezienia remisu. Niestety przy rozgrywaniu akcji, sędzia podjął dość kontrowersyjną decyzję w której odgwizdał błąd kroków Radosława Sałaty. Na zegarze zostało wówczas dziesięć sekund które wystarczyło, aby to Usar przeprowadził szybką kontrę, piłkę otrzymał Beniamin Werra i równo z końcową syreną trafił do bramki Tytanów. Tym samym to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa w Wejherowie.
Wejherowianie wystąpili w składzie: Jurkiewicz (7), Warmbier (6), Szafrański (6), Wejher (3), R. Sałata (3), Bach (1), Przymanowski, M.Sałata, Nowosad, R.Wicki, M. Wicki, Żyłowski, Cholcha, Pohnke, Bartoś.
Robert Wicon ( trener Tytanów Wejherowo )
” Gratuluję drużynie gości bardzo dobrej postawy w dzisiejszym meczu. Kibice którzy licznie byli zgromadzeni zobaczyli świetne widowisko. Szkoda bo po raz kolejny przegrywamy zawody gdzie mamy piłkę meczową i tracimy ją w jakiś tam sposób. Trochę mam pretensje do sędziów bo popełnili błędy które zaważyły na końcowym wyniku. Oczywiście biorę to na siebie, bo moi zawodnicy powinni zagrać inaczej w końcówce meczu. Powinniśmy inaczej zagrać w obronie, mieliśmy ustalone jak mamy to rozegrać, jednak po raz kolejny wyszło inaczej. Usar utarł nam nosa, a my musimy dokładnie przeanalizować gdzie zrobiliśmy błędy i poprawić to w kolejnych meczach. Ogólnie uważam, że widowisko było bardzo udane. „
Norbert Wejher ( Tytani Wejherowo )
” Wiedzielimy, że mecz z Usarem będzie zacięty, jak każde nasze spotkanie z nimi. Zawaliliśmy trochę pierwszą połowę, można powiedzieć, że zaspaliśmy. Odrobiliśmy to w drugiej części spotkania, jednak trochę zabrakło spokoju w naszych szeregach. Dodatkowo kontrowersyjna decyzja sędziów w samej końcówce sprawiła, że niestety nie wyszło nam. Gratuluję zespołowi Usar Kwidzyn.”
Dominik Boryń ( trener Usar Kwidzyn )
” Mecz tak jak spodziewaliśmy się, był bardzo trudny. Tytani postawili naprawdę ciężkie warunki zarówno w obronie jak i w ataku. My wiedząc, że będzie to trudny teren, byliśmy na to przygotowani. Niestety, tak jak Tytani nie mieliśmy pełnego składu więc trzeba było pozmieniać taktykę. Całe szczęście, że w końcówce to myśmy zachowali „chłodną głowę” i wynik wyszedł na naszą korzyść. mocno w ligę i tutaj uważam, że cały zespół zagrał na plus. Było też oczywiście dużo błędów, ale cieszymy się ze zwycięstwa i trzech punktów. Chciałbym również pogratulować rywalom atmosfery i kibiców którzy stworzyli piękną oprawę meczu. „
Kamil Nawrocki ( Usar Kwidzyn )
” Tak jak trener powiedział, wiedzieliśmy że czeka nas tutaj ciężki mecz dlatego cały tydzień przygotowywaliśmy się pod tą drużynę. Spotkanie było naprawdę bardzo wyrównane, raz my prowadziliśmy, raz oni. W drugiej połowie dopadł nas kryzys w którym zespół z Wejherowa odskoczył nam na trzy bramki, jednak odrobiliśmy to. W końcówce meczu było bardzo gorąco, jednak z naszej strony zadziałało doświadczenie i wyszliśmy zwycięsko z tego pojedynku. Drużynie z Wejherowa gratuluję za mecz i życzę powodzenia w dalszych spotkaniach. „
Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)