Mecz Tytanów Wejherowo z liderem pierwszej ligi, Sokołem Kościerzyna miał wszystko to co powinno być w dobrym widowisku sportowym. Była dramaturgia przez pełne sześćdziesiąt minut meczu, były piękne akcje zwieńczone bramkami; była pogoń za wynikiem zarówno ze strony Wejherowian jak i gości z Kościerzyny. Była w końcu dramatyczna końcówka która zakończyła się szczęśliwie dla podopiecznych Roberta Wicona. Tytani Wejherowo ostatecznie pokonali gości z Kościerzyny 30:29 (15:14) i tym samym są pierwszym zespołem który w obecnym sezonie wygrał z Sokołem w regulaminowym czasie gry.

Już pierwsze minuty pokazały, że obydwie drużyny będą chciały wygrać to spotkanie, grając mocno w defensywie. Zarówno Tytani, jak i Sokół chciały narzucić swoje tempo gry, co kończyło się drobnymi błędami w ofensywie. Pierwsza bramka padła dopiero w czwartej minucie, a zdobył ją dla gości Lisiewicz. Tytani momentalnie odpowiedzieli trafieniem Jurkiewicza i od tego momentu była swoista wymiana ciosów. Pierwsze większe potknięcie, Wejherowianie zanotowali w szesnastej minucie, kiedy to przez kolejne cztery minuty stracili cztery bramki, zdobywając zaledwie jedną (9:13). Na szczęście szybkie trafienie Przymanowskiego przełamało gorszy fragment gry Tytanów. Końcówka pierwszej połowy to swoisty koncert w wykonaniu żółto – czerwonych. Niesieni głośnym dopingiem swoich kibiców, szczypiorniści z Wejherowa zdobyli sześć bramek, tracąc zaledwie jedną i to oni schodzili na przerwę z przewagą jednego oczka (15:14).

Początek drugiej połowy wyglądał podobnie jak pierwszej części gry. Bramki na przemian zdobywali gospodarze jak i goście, a wynik oscylował w okolicach remisu. W trzydziestej dziewiątej minucie, po bramce Jurkiewicza, Tytani prowadzili co prawda (22:19), ale goście odpowiedzieli kolejnymi trzema trafieniami i na tablicy znowu widniał remis (22:22). Kiedy na minutę przed zakończeniem spotkania Warmbier wyprowadził gospodarzy na prowadzenie (29:28) zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Wtedy to jednak szybką kontrę wyprowadzili goście i rzut na bramkę zamienił Gromowski (29:29). Do końca spotkania pozostało jeszcze około dwudziestu sekund, a piłkę w posiadaniu mieli Tytani. Ostatnia akcja meczu była skrupulatnie przygotowywana przez zespół z Wejherowa, jednak na dwie sekundy przed zakończeniem spotkania Warmbier został sfaulowany przez Bronka, a sędzia zamiast rzutu karnego nakazał grę z pola. Tytani mieli wtedy ostatnią szansę na zdobycie zwycięstwa. Przy tak krótkim czasie w grę wchodził tylko szybki i celny rzut. Ciężar tej akcji wziął na siebie kapitan drużyny – Przemysław Warmbier, który po szybkim podaniu celnie umieścił piłkę w bramce gości. Tym samym Tytani pokonali lidera tabeli – Sokoła Kościerzyna (30:29). Wczorajszy mecz żółto – czerwonych, był ostatnim we własnej hali. Kolejne dwa spotkania, z Usarem Kwidzyn i SMS ZPRP II Kwidzyn, Wejherowianie rozegrają na wyjeździe.

Wejherowianie wystąpili w składzie: Nowosad, Żyłowski, Cholcha – Warmbier (7), Jurkiewicz (6), R. Sałata (5), Wejher (4), Rompa (3), Pohnke (2), Przymanowski (1), Bartoś (1), M. Wicki (1), Klaman, Bach, M. Sałata, Pałkowski.

Robert Wicon ( trener Tytanów Wejherowo )

” Na wstępie gratuluję zespołowi Sokoła za wspaniałe nawiązanie walki. Mecz był bardzo wyrównany, były piękne akcje, była dramaturgia do samego końca. Jak zawsze wspaniale dopingowali nas nasi kibice i z tego miejsca chciałbym im bardzo podziękować za cały sezon, za to że byli z nami od początku do końca. Cieszę się, że moja drużyna wygrała z Sokołem, bo jakby nie było, rywal jeszcze w tym sezonie nie przegrał w regulaminowym czasie gry. Jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych. Zagrali bardzo dobrze zarówno w obronie jak i w ataku. Były oczywiście jakieś drobne błędy, ale to jest piłka ręczna i one się zdarzają.”

Przemysław Warmbier ( Tytani Wejherowo )

” Zwycięstwo z Sokołem to przede wszystkim ciężka praca na treningach całego zespołu. Wiedzieliśmy, że musimy się bardzo dobrze przygotować do tego meczu. W poprzedniej rundzie przegraliśmy z nimi jedną bramką i chcieliśmy udowodnić sobie, że potrafimy wygrywać z najlepszymi, a smaczku dodało to, że Kościerzyna była niepokonana i że to my możemy być tymi pierwszymi którzy z nimi wygrają. „

Maciej Reichel ( trener KS Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna )

” Na pewno fajne spotkanie które mogło się podobać licznie zgromadzonej na trybunach publiczności. Był to mecz walki, czyli tak jak powinien mecz piłki ręcznej wyglądać. Raz myśmy prowadzili, raz Tytani. Były przysłowiowe krew,pot i łzy. „

Adam Lisiewicz ( KS Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna )

” Chciałbym pogratulować zespołowi Tytanów wygrania meczu. Na pewno spodziewaliśmy się, że będzie to trudny mecz bo Tytani u siebie walczą praktycznie z każdym. Mieliśmy jakieś tam problemy kadrowe, ale ja widzę u nich duży progres i życzę im jak najlepiej. Mam nadzieję, że będą się rozwijać jeszcze bardziej w przyszłym roku.”

Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)