Sezon 2021/22 zakończył się, drużyna Tytanów odniosła 14 zwycięstw przy ośmiu porażkach. Pewnie był już czas na przemyślenia i analizy,a zatem proszę powiedzieć jak Pan ocenia minione rozgrywki ?
Jeśli już wspomnieć przegrane, to tak naprawdę w tych ośmiu porażkach ujęte były trzy remisy po których dwukrotnie wygrywaliśmy w rzutach karnych, a tylko raz przegraliśmy. Jeżeli natomiast chodzi o cały sezon to uważam, że był bardzo udany. Od początku mówiliśmy, że nie będziemy chcieli się tylko utrzymać, a będziemy grali o coś więcej. Naszym celem było zajęcie miejsca w pierwszej szóstce i to nam się udało. Oczywiście wraz z upływem sezonu mieliśmy z tyłu głowy to, że możemy powalczyć o miejsce trzecie lub nawet drugie, bo jednak lider tabeli – Sokół Kościerzyna był po za naszym zasięgiem. Ogólnie, jako trener, jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny, zarząd również jest usatysfakcjonowany z wyniku i kibice pewnie również.
Był to przełomowy sezon dla Was, bo w ostatnich dwóch latach znajdowaliście się raczej na dole tabeli.
Bardzo miłe jest to, że osoby które z nami od lat współpracują, przychodzą i gratulują nam postawy. Jak pamiętamy dwa ostatnie sezony były właśnie bardzo ciężkie dla nas. Niestety odnosiliśmy bardzo dużo porażek, choć były to przegrane często jedną czy dwiema bramkami w samych końcówkach spotkania. Wiedzieliśmy, że te zwycięstwa muszą w końcu przyjść, szczególnie we własnej hali. To stało się w tym sezonie, dlatego jak wspomniałem wcześniej jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Cieszę się, że kibice byli z nami na dobre i złe. Widać, że mocno przeżywali nasze porażki, ale i obecnie gratulują nam zwycięstw. To jest bardzo ważne dla zespołu bo wzmacnia to drużynę i dodaje nam energii.
Ważne też pewnie było to, że w drużynie nie było zbyt wielu kontuzji.
Zgadza się, cieszę się niezmiernie, że poza tymi kontuzjami Huberta i Kamila z początku sezonu, nikt więcej nie ucierpiał. Niestety wspomniani zawodnicy w wyniku urazu mieli stracone całe rozgrywki. Kamil zerwał „achillesa”, a Hubert miał bardzo mocno skręconą kostkę tak, że naderwały się też niektóre mięśnie. Szkoda tych urazów, bo zawodnicy prawidłowo przepracowali okres przygotowawczy i musieli niestety bardzo szybko zakończyć sezon. Ich powrót do gry w przyszłych rozgrywkach również nie jest jasno określony. Wszystko wyjaśni się w okolicach września. Wiem, że Panowie chcą powrócić na parkiety, ale będziemy musieli dokładnie przeanalizować kiedy to nastąpi.
Jeżeli mielibyśmy podzielić te rozgrywki na rundę jesienną i wiosenną, to patrząc z perspektywy miejsca w tabeli i odniesionych zwycięstw, były to dla was niezwykle wyrównane zmagania. Natomiast jeśli miałbym znaleźć różnicę, to w okresie jesiennym raczej wygrywaliście z przeciwnikiem teoretycznie słabszym, natomiast przegrywaliście z czołówką tabeli. W rundzie wiosennej było już zgoła odwrotnie. Wygraliście z liderem tabeli Sokołem Kościerzyna czy Usarem Kwidzyn, ale ulegliście wszystkim drużynom SMS.
Ostatni ligowy mecz z SMS-em przegraliśmy niestety przez bardzo słabą pracę sędziów. Ten karny który się odbył w ostatniej minucie meczu to wziął się z przysłowiowego „kapelusza”. Niestety również i nam przytrafiały się też drobne błędy co w konsekwencji wykorzystał rywal i ten mecz wygrał. Wiadomo, że był to mecz w zasadzie o nic bo nie zmieniał układu w tabeli, dlatego też więcej minut na parkiecie spędzili zawodnicy młodsi. Drugie spotkanie z SMS Kwidzyn przegraliśmy po rzutach karnych, chociaż i tutaj powinniśmy go wygrać. Przez całe spotkanie byliśmy drużyną lepszą, ale wtedy niefortunnie zepsuła się tablica świetlna. Wiem, że teraz to może wyglądać tak jakbym się tłumaczył, ale naprawdę jeśli wygrywasz całe spotkanie i nie widzisz ile zostało czasu do końca spotkania, to drużyna przegrywająca będzie ten wynik gonić. Koniec końców rywale doprowadzili do remisu, a w rzutach karnych byli o jedną bramką lepsi. To pokazuje, jak bardzo liga była wyrównana. Osobiście uważam, że nie ma tutaj słabych zespołów. Jest kilka drużyn słabszych jak Oborniki, Sierpc czy SMS II Kwidzyn, które grają dużo gorzej w wyjazdowych meczach. U siebie natomiast potrafią wygrywać z każdym. I bardzo dobrze, bo taki jest sport.
Co zatem trzeba poprawić w waszej grze, aby w przyszłym sezonie nie zdarzały się takie słabsze mecze ?
Jeżeli chodzi o mecze wyjazdowe to musimy poprawić naszą koncentrację i nastawienie. Z tym mamy mały problem i nad tym trzeba popracować. Zauważyłem, że na przykład jak w meczu z Gryfinem byliśmy odpowiednio nastawieni, że możemy tam po raz pierwszy wygrać, to drużyna zagrała naprawdę bardzo dobre zawody które zakończyły się dla nas zdobyciem trzech punktów. To pokazało, jak ważną rolę w piłce ręcznej odgrywa mentalność zespołu. Nie tylko wyszkolenie techniczne czy fizyczne, ale też ta strefa mentalna. Dlatego od tego sezonu zaczęliśmy się regularnie spotykać i analizować mecze oraz przeciwnika. Za każdym razem, w dniu meczu spotykaliśmy się w siedzibie, jedliśmy wspólnie obiad oraz integrowaliśmy się. Później przychodził czas na analizowanie przeciwnika, omówienie taktyki na dany mecz i wszystkich niuansów potrzebnych do pokonania rywala. Śmiem twierdzić, że gdybyśmy wypełnili idealnie wszystkie założenia taktyczne, dobrze weszli w mecz ze świeżą głową, to moglibyśmy powalczyć jak równy z równym nawet z niektórymi przeciwnikami z ekstraklasy. Jako drużyna musimy być co raz mocniejsi, czuć się co raz silniejsi, a wtedy będzie nam łatwiej rozgrywać mecze.
Będziecie szukali wzmocnień na przyszły sezon ?
Na siłę nie będziemy nikogo szukać. Na dzień dzisiejszy nikt z drużyny nie zgłaszał, chęci rezygnacji z gry, czy chęci przeniesienia się do innego klubu więc to nas bardzo cieszy. Również ci bardziej doświadczeni gracze którzy stanowią trzon zespołu chcą z nami zostać, także będziemy opierać grę na składzie z minionego sezonu. Wraca do nas nasz wychowanek – Tomasz Bury który gra na środku rozegrania, zadebiutował też w ostatnim meczu mój syn Jakub Wicon, także kadra nam się na pewno poszerzy. Jeśli będę miał do dyspozycji dwadzieścia osób, to z jednej strony będę miał dylemat kogo nie ująć w kadrze meczowej, a z drugiej będzie to korzystne dla nas, bo sezon jest długi, wyczerpujący i różnie może się potoczyć. W naszym zespole jest połączenie doświadczonych zawodników z tymi młodszymi. Naszym celem jest odpowiednie wprowadzanie młodszych graczy, aby w przyszłości zastąpili tych bardziej doświadczonych, dlatego starałem się w tym sezonie wpuszczać do gry jak najwięcej młodzieży, aby mogli nabyć tego doświadczenia. Jakbym miał teraz analizować czy ktoś mógłby zagrać dłużej czy krócej to chyba nic bym nie zmienił. Oczywiście dochodziły do mnie głosy, że czemu trzymam tak długo gracza na boisku który zmarnował pięć „setek”. Właśnie dlatego go trzymałem, aby mógł mieć szansę nabrać tego boiskowego doświadczenia, nawet kosztem zmarnowania tylu sytuacji. Taki zawodnik po meczu wie, że dostał szansę, zmarnował dogodne sytuacje i w konsekwencji pewnie nie prześpi nocy zastanawiając się co mógłby poprawić w swojej grze. Błędy popełnia każdy. Wiadomo, że doświadczony gracz popełni ich mniej, ale i jemu zdarzą się słabsze dni, dlatego musimy z każdym dniem i treningiem doskonalić się jako zespół.
Oprócz bycia szkoleniowcem drużyny seniorskiej, jest Pan też również w zarządzie klubu. Proszę powiedzieć co zmieni się w polityce klubu, aby kolejny mógł być co najmniej tak dobry jak poprzedni ?
My jako zarząd będziemy pracować przede wszystkim nad zwiększeniem budżetu, bo jest to ważne w kontekście przyszłości zespołu. Będziemy też starali się pozyskiwać nowych sponsorów i z tego miejsca gorąco zachęcamy wszystkich do współpracy z klubem. Chciałbym oczywiście też podziękować wszystkim dotychczasowym sponsorom i instytucjom które były i są z nami na dobre i złe. To bardzo ważne, aby budować długotrwałe i pozytywne relacje z różnymi podmiotami. Dziękuję też kibicom którzy licznie nas wspierali i wspierają. Wracając do pieniędzy to budżet na ekstraklasę wynosi minimum dwa miliony złotych i pewnie kiedyś będziemy dążyć do tego aby go zdobyć i zagrać w przyszłości w ekstraklasie. My zawsze myślimy długofalowo, na pięć, dziesięć lat do przodu.
Zawodnicy teraz mają wolne ?
W tej chwili mamy przerwę w grze i jest to czas na zaleczenie wszystkich urazów i kontuzji. Ten czas to okres również na zbudowanie siły – czyli ćwiczenia na siłowni tak do połowy lipca. Zawodnicy muszą powzmacniać swoje mięśnie, a także popracować nad swoimi słabszymi stronami. Od połowy lipca zaczynamy łączyć ćwiczenia z cross fitem, a od połowy sierpnia zaczynamy okres przygotowawczy do sezonu. Wtedy już ruszamy na pełnych obrotach. Zaczną się normalne treningi na hali, opracowania założeń taktycznych i ćwiczenia zagrywek. Zawodnicy do tego czasu muszą mieć zbudowaną siłę i bazę poprzez bieganie. To jest najważniejsze i to im cały czas powtarzam.
Wiem, że to trochę za wcześnie na takie pytanie, ale myślał Pan o tym jak może wyglądać przyszły sezon ? Co chcielibyście w nim osiągnąć ?
Przede wszystkim chcielibyśmy utrzymać poziom gry jaki mieliśmy w poprzednim sezonie. Jeżeli chodzi o miejsce w tabeli to celujemy w pierwszą piątkę. Przyszły sezon będzie dużo ciekawszy niż poprzedni, a przede wszystkim będzie więcej silnych zespołów. Wiemy już, że Kościerzyna nie awansowała wyżej, zostaje Gwardia Koszalin, Usar Kwidzyn, z ligi wyżej spadł silny MKS Grudziądz, także będzie naprawdę ciekawie.
W tym sezonie zadebiutował Pan jak trener drużyny seniorskiej, ciężko było podjąć tą rękawicę ?
Etap trenera zacząłem w sumie dwanaście lat temu więc ten sezon to nie było dla mnie nic nowego. Fakt, że prowadziłem po raz pierwszy drużynę seniorów w pierwszej lidze nie był dla mniej też jakiś specjalnie stresujący. Nie pracuję przecież w nowej drużynie, tylko w zespole w którym przez wiele lat występowałem jako zawodnik czy też trener drużyn młodzieżowych. Praktycznie połowa obecnego składu to zawodnicy których wcześniej wspólnie z Remigiuszem Sałatą trenowaliśmy. Zresztą teraz również Remigiusz pomaga w szkoleniu drużyny tak samo jak Paweł Paździocha. Sztab szkoleniowy jest ten sam od kilku lat, a to ważne. Jeżeli chodzi o moją osobę to staram się skupiać na swojej pracy, dużo analizuję, dużo obserwuje, notuje. Oglądam praktycznie wszystkie mecze ligi mistrzów. Staram się też wprowadzać swoje wizje do różnych podpatrzonych rozwiązań. Oczywiście uczę się też cały czas być dobrym trenerem. Popełniam błędy, jak każdy, ale staram się je szybko skorygować. Cały nasz sztab trenerski często spotyka się we własnym gronie i wtedy analizujemy aspekty gry które możemy poprawić. Ten wynik i czwarte miejsce to tak naprawdę zasługa każdego z nas, a przede wszystkim zawodników, dlatego dziękuję im za włożony trud i wysiłek. Dziękuję im również za to, że się przykładali na treningach, słuchali i wykorzystywali czas na poprawę swojej gry.
Czego zatem można sobie życzyć na przyszły sezon ?
Życzę sobie pracować w takiej kadrze szkoleniowej w jakiej pracuję obecnie. Bo wiadomo, że każdy ma swoje pomysły życiowe i zawodowe. Chciałbym również żebyśmy mieli jeszcze silniejszą kadrę zawodniczą złożoną zarówno z juniorów jak i seniorów, no i oczywiście sezonu bez kontuzji – bo to jest bardzo ważne.
Dziękuję bardzo za rozmowę.