Szczypiorniści Tytanów Wejherowo po emocjonującym pojedynku, ostatecznie pokonali we własnej hali 34:29 (10:18) drużynę PGE KPR Gryfino i zapisali na koncie czwarte zwycięstwo w lidze.
Mecz z drużyną PGE KPR to idealna kopia spotkania żółto- czerwonych z drużyną z Grudziądza. Początek meczu to ponownie skuteczna gra gości, którzy kompletnie zdominowali grę w ataku i obronie. Tytani nie umieli znaleźć drogi do bramki rywali i po dziewięciu minutach mieli na koncie zaledwie trzy bramki. Najgorszy fragment gry Wejherowianie mieli pomiędzy piętnastą a dwudziestą szóstą minutą. Wtedy to rywale trafili aż osiem bramek tracąc zaledwie jedną (7:18). Końcówka pierwszej części to już koncert Tytanów. Swoje bramki zdobywali Jurkiewicz, Warmbier oraz Mikołaj Sałata i do przerwy wejherowianie przegrywali 10:18
Druga część meczu wyglądała całkowicie inaczej. Tytani wyszli z szatni w bojowych nastrojach i zaczęli na boisku prawdziwy koncert gry. W bramce świetnie zaprezentował się Marcin Żyłowski który bronił wszystkie rzuty rywali, a do bramki Gryfina skutecznie trafiali piłkarze Tytanów. Kibice nie dowierzali w to co widzą na boisku, bo gospodarze z minuty na minutę nadrabiali straty, aż w końcu w 42 minucie na tablicy pojawił się remis (18:18). Jeśli doliczyć bramki zdobyte pod koniec pierwszej połowy to Tytani zanotowali serię 11:0. Rywale próbowali jeszcze ratować wynik na swoją korzyść, ale żółto – czerwoni nie pozwalali na zdobycie przez KPR przewagi większej niż jedna bramka. Na prowadzenie (23:22) Tytani wyszli w czterdziestej dziewiątej minucie, kiedy to celnie trafił Jakub Pohnke i w zasadzie do końca spotkania już kontrolowali mecz. Ostatecznie wygrali różnicą pięciu bramek (34:29) i dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty.
Wejherowianie wystąpili w składzie: Żyłowski, Nowosad, Cholcha – Warmbier (8), Mikołaj Sałata (6), Koss (4), Jurkiewicz (4), Rompa (3), Pohnke (3), Wicki (2), Bartoś (2), Przymanowski (1), Szafrański (1), Maksymilian Sałata, Wejher, Bach.
Robert Wicon ( trener Tytanów Wejherowo )
” Gratuluję postawy fair rywalom bo nie było ze strony Gryfina żadnych brzydkich fauli. W przerwie musiałem powiedzieć moim zawodnikom kilka cierpkich słów, bo nie po to ciężko pracujemy na treningach, nie po to przychodzi na nasze mecze tylu kibiców żeby oglądać naszą ospałą grę. Gryfino w pierwszej połowie pokazało nam lekcję jak należy grać. Ich bramkarz pięknie bronił, a pozostali zawodnicy udanie nas kontrowali. W drugiej części spotkania to myśmy przejęli inicjatywę, zaczęliśmy dobrze bronić w czym duża zasługa Marcina i udanie kontrowaliśmy przeciwnika. Dobrze, że obudziliśmy się bo było to nasze trzecie spotkanie gdzie przegrywamy sześcioma – ośmioma bramkami do dwudziestej minuty, a potem musimy nadrabiać wynik. Musimy koniecznie to zmienić i zacząć grać bardziej dojrzale. Z drugiej połowy jest bardzo zadowolony i dumny z moich zawodników. „
Jakub Pohnke ( Tytani Wejherowo )
” Podziękowania dla Gryfina za postawę i dobrze rozegrane zawody. Moim zdaniem zabrakło na początku trochę skupienia i zimnej głowy. Mieliśmy przygotowane zagrywki zarówno w obronie jak i ataku przez trenera i zabrakło skupienia, aby skutecznie wprowadzić je do gry. W drugiej połowie to skupienie przyszło no i suma summarum ciężką walką udało się doprowadzić do wyniku jaki jest. „
Bartosz Jurkiewicz ( trener PGE KPR Gryfino )
” Gratulacje dla zespołu z Wejherowa. Pokazali charakter mimo wysokiej porażki w pierwszej połowie. Potrafili się odbudować, postawili swoje warunki gry na które nie mogliśmy znaleźć recepty. Gdzieś zabrakło nam wiary w to zwycięstwo – jak zaczęliśmy przegrywać to już chyba nie wierzyliśmy w to, że możemy jednak wygrać. „
Bartosz Telenga ( PGE KPR Gryfino )
” Na początku gratulacje dla naszych rywali, że się odbudował po pierwszej połowie. My nie spodziewaliśmy się, przed meczem, że pierwsza połowa wyjdzie nam, aż tak dobrze. Spodziewaliśmy się wyrównanego pojedynku i chyba zostaliśmy w szatni po tej pierwszej połowie bo mówiliśmy sobie, że musimy zrealizować pewne założenia. Efekt wyszedł taki, że zaczęliśmy od wyniku osiem – zero, całą przewagę jaką mieliśmy straciliśmy, później zaczęła się nerwówka i zespół z Wejherowa – jako bardziej doświadczona drużyna wykorzystała to.
Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)