Tytani Wejherowo po bardzo dobrej grze wygrali na własnym terenie z zespołem Usar Kwidzyn 37:30 (13:14) i zanotowali siódme zwycięstwo w lidze.
Podopieczni Roberta Wicona, mecz rozpoczęli nieco chaotycznie. W siódmej minucie przegrywali już (1:5), a w trzynastej (5:9). Na szczęście celne rzuty Huberta Koss oraz Konrada Rompy pozwoliły doprowadzić wynik do remisu (9:9). Końcówka pierwszej części spotkania była już bardziej wyrównana, ale to goście do przerwy schodzili z jedno bramkową przewagą (14:13). W drugiej odsłonie meczu to Tytani nadali tempo gry. Pierwsze minuty to kapitalna gra Konrada Rompy który był tego dnia nie do zatrzymania na prawym skrzydle. W trzydziestej ósmej minucie Tytani prowadzili już (20:17) i widać było, że się dopiero rozkręcają. Swoją skuteczność pokazali Bartoś, Warmbier, Jurkiewicz oraz Wejher i do końca spotkania żółto – czerwoni powiększali przewagę. Ostatecznie wygrali różnicą siedmiu bramek i w dwu meczu są lepsi od rywali o trzy trafienia. Warto też odnotować wspaniałą grę bramkarza wejherowian – Damiana Nowosada który wybronił piętnaście rzutów rywali. Tytani dzięki wczorajszej wygranej zmniejszyli w lidze stratę do Usaru która wynosi obecnie trzy punkty, choć wejherowianie mają rozegrane dwa spotkania mniej.
Tytani wystąpili w składzie: Nowosad, Cholcha, Żyłowski – Rompa (6), Bartoś (6), Jurkiewicz (6), Warmbier (6), Koss (5), Wejher (4), Pohnke (1), Szafrański (1), Sałata (1), Przymanowski (1), Pałkowski, Bach, Wicki
Robert Wicon ( trener Tytanów Wejherowo )
„Dziękuję Usarowi za dobrą grę. Mecze z nimi zawsze stoją na wysokim poziomie,a gra jest solidna i ambitna po obu stronach. Jeżeli chodzi o przebieg spotkania to Usar wszedł bardzo dobrze w mecz, aż byłem zdziwiony, że tak dobrze sobie poczynają i grają bardzo dojrzale. Później trochę się otrząsnęliśmy i zaczęliśmy grać swoje. Bardzo pomogła nasza publiczność która przez cały mecz głośno nam dopingowała. Trochę inaczej przygotowywaliśmy się do tego meczu, a Usar zaskoczył nas taktyką 5-1, 5+1 w obronie gdzie wcześniej raczej grali w innym ustawieniu. Na szczęście moi zawodnicy pokazali, że treningi nie idą na marne i potrafili dostosować się do zagrań rywali. Cieszę się z gry całego zespołu, bo wszyscy zagrali na bardzo dobrym wysokim poziomie”.
Tomasz Bartoś ( Tytani Wejherowo )
„Spotkanie oceniam bardzo pozytywnie. Rywale lepiej weszli w zawody, czuliśmy wtedy, że nie jest to jeszcze nasz poziom, że popełniamy dużo błędów i wewnętrznie jako drużyna czuliśmy, że jesteśmy jednak w stanie ich dogonić. Ta ich przewaga może nie była dla nas zaskoczeniem, ale grali oni bardzo skutecznie i mądrze. Po piętnastu minutach zauważyliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i ta nasza wydolność spowodowała, że trochę szybciej biegaliśmy i byliśmy bardziej skuteczni. Wtedy też zaczął u nas dobrze funkcjonować blok oraz zagrywki które przygotował nam przed meczem trener. Z Usarem znamy się od dobrych kilku lat i lubimy ze sobą grać. Ta atmosfera jest wręcz rodzinna, ale uwierzcie mi, że na boisku jest walka na całego. Nikt nie odpuszcza i każdy chce zdobyć punkty. Ogólnie mecz oceniam pozytywnie, choć jest wiele rzeczy do poprawy, jak nasze przestoje które musimy wyeliminować. Nie mniej jednak cieszy wynik, zaangażowanie każdego z zawodników i tzw „team spirit” w drużynie. Liczę na to, że twierdza w Wejherowie nie zostanie zdobyta – przynajmniej do końca sezonu”.
Dominik Boryń ( trener Usar Kwidzyn )
” Gratulacje dla drużyny przeciwnej. Myślę, że zasłużenie wygrali to spotkanie. Mieliśmy w całym meczu trochę za dużo przestojów. Zaczęliśmy bardzo dobrze, potem mieliśmy jeden przestój po którym musieliśmy gonić wynik no i w konsekwencji przegraliśmy spotkanie. Byliśmy przygotowani na to, że gospodarze są silni u siebie, a my nie możemy pozwolić im włączyć tzw „krwi”. Niestety nie udało się tego dokonać, ale gratulujemy rywalom dobrego meczu”.
Szymon Ludwiczak ( Usar Kwidzyn )
„Zaczęliśmy bardzo dobrze, chociaż były błędy w kontrataku z naszej strony, ale ogólnie pozytywnie oceniałem naszą grę. Niestety później mieliśmy kilka przestojów które wpłynęły na naszą grę i wynik. Zabrakło też z naszej strony skuteczności i to zaważyło na przegranej.
Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)