Żółto – czerwoni nie zwalniają tempa. Po trzytygodniowej przerwie, wygrali kolejne spotkanie. Tym razem, we własnej hali, rozbili drużynę SKF KPR Spartę Oborniki 34:25 (15:11).

Tytani, co prawda zaczęli spotkanie od zdobycia bramki przez Fabiana Bacha, ale goście szybko odrobili straty i w czternastej minucie prowadzili różnicą czterech bramek (8:4). Wtedy to trener, Robert Wicon desygnował do gry Radosława Sałatę, a ten zdobywając pięć bramek walnie przyczynił się do przewagi swojego zespołu, nad zespołem rywali (15:11). Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu. W drugiej odsłonie Tytani całkowicie kontrolowali grę. Zespół z Obornik popełniał sporo błędów, a piłkarze z Grodu Wejhera stopniowo zwiększali swoją przewagę. Ostatecznie, żółto – czerwoni wygrali cały mecz 34:25 i dzięki zdobytym trzem punktom awansowali na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Warto dodać, że każdy zawodnik z pola zagrał w meczu i dodatkowo zdobył w niej bramkę.

Tytani wystąpili w składzie: Nowosad, Kreft, Cholcha – Jurkiewicz (6), Koss (5), R. Sałata (5), Maćkowiak (3), Szafrański (3), Pohnke (3), Rompa (2), M. Sałata (2), Wicon (1). Bach (1), Warmbier (1), Wejher (1), Bury (1)

Robert Wicon (trener Tytanów Wejherowo)

” Na początku chciałbym podziękować zespołowi gości za fajną walkę. Zespół z Obornik walczył do końca mimo że wynik gdzieś tam im uciekł. Wiedzieliśmy, że jest to bardzo dobry i silny zespół i na analizie przed meczowej uczulałem swoich zawodników, żeby być skupionym na grze przez całe spotkanie. Jeżeli chodzi o pierwsze dwadzieścia minut to faktycznie goście kontrolowali grę, ale było to spowodowane naszą słabą skutecznością w ataku która była na poziomie trzydziestu procent. Popełnialiśmy wtedy masę błędów, spieszyliśmy się nie wiadomo po co, nie potrzebnie oddawaliśmy rzuty które nie miały prawa znaleźć się w bramce. Na szczęście później gra się uspokoiła, zmiennicy grali bardzo dobrze, a mecz zaczął się układać po naszej myśli. Wskoczyliśmy na wyższy procent skuteczności z gry, zaczęliśmy grać lepiej w obronie i kontrolowaliśmy mecz przez resztę czasu. Cieszę się z wyniku i dziękuję naszej wspaniałej publiczności która wypełniła do ostatniego miejsca naszą halę”.

Sławomir Jurkiewicz (Tytani Wejherowo)

” Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Mieliśmy świadomość, że drużyna z Obornik ma młody, perspektywiczny zespół. Z roku na rok grają coraz lepiej i nawet ostatnio potrafili pokonać silną ekipę z Morąga. Goście fajnie zaczęli spotkanie, prowadzili czterema bramkami, ale później już to my narzuciliśmy swoje warunki. Jakoś to się u nas sprawdza, że najlepiej gramy jak przegrywamy w początkowych fragmentach meczu”.

Jan Okpisz (trener SKF KPR Sparty Oborniki)

” Na pewno wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie, że drużyna gospodarzy, na swoim terenie jest bardzo mocnym przeciwnikiem. To okazało się prawdą, chociaż przyjechaliśmy do Wejherowa po trzy punkty i do dwudziestej piątej minuty wyglądało to naprawdę dobrze. Niestety od wyniku korzystnego dla nas 8:4 zaczęliśmy popełniać błędy w ataku. Coś się zablokowało u nas i nie umieliśmy się odblokować do końca spotkania. Obrona też już nie wyglądała dobrze, co przełożyło się na naszą formę bramkarzy. Szkoda tej porażki bo chcieliśmy wygrać, niestety zbyt duża ilość błędów sprawiła, że przegraliśmy spotkanie. Na pewno wyciągniemy wnioski i w rewanżowym spotkaniu postaramy się wygrać”.

Szymon Ratajczak (SKF KPR Sparta Oborniki)

” Pierwsze dwadzieścia minut zagraliśmy bardzo dobrze, szkoda, że nie umieliśmy tego utrzymać. Wejherowo to jest bardzo ciężki teren – dla każdej z drużyn. Myślę, że odegramy się w rewanżu i nie popełnimy już tyle błędów co w tym meczu. To co niestety zagraliśmy w drugiej połowie to wstyd i nie może się to powtórzyć”.

Rzecznik prasowy KS TYTANI (Dariusz Jankowski)